OneCoin był jednym, a przynajmniej czymś podobnym, który był nadzieją na lepsze życie dla wielu wierzących.
Tak, wierzący. Pasja, którą rozbudził wśród swoich zwolenników, sprawiła, że niektórzy specjaliści porównują OneCoin do kultu. I może tak było.
Jego początkowi entuzjaści szybko liczyli się w tysiącach, a wkrótce potem do milionów. Wśród nich wielu, którzy również odeszli rozczarowani i zrujnowani .
Niestety dla wszystkich, OneCoin był dobrze zorganizowanym i zainscenizowanym schematem Ponzi. Przekręt ze wszystkimi literami, największy, jaki został odnotowany w świecie kryptowaluty.
Nadal jesteśmy daleko od października, ale duch OneCoin pojawia się, jakby to było Halloween. Jej były lider, Ruja Ignatova, jest teraz poszukiwany przez FBI .
OneCoin
Niektórzy mogliby przypuszczać, że OneCoin skorzystał z boomu kryptowalutowego z 2018 roku. Wtedy właśnie ten uważany za najważniejszy, bitcoin, byłby lepiej znany.
W ubiegłym roku bitcoin wszedł w zwyżkowy rajd, odnotowując znaczne wzrosty swojej ceny. Ale nawet jego najzagorzalsi zwolennicy nie wyobrażali sobie, co stanie się w grudniu 2017 roku.
Ku zdumieniu globalnej społeczności bitcoin osiągnął fantastyczny rekord wszechczasów. Cena 20 000 dolarów za sztukę BTC spowodowała, że wśród szczęśliwych właścicieli popłynęły wiwaty i szampan.
Te 20 tys. dolarów zostałoby tylko jako zaliczka na przyszłe podboje bitcoina. Ale nie, kwestia OneCoina krążyła od dłuższego czasu. Już w 2014 roku Ignatova zaczęłaby przyciągać pierwszych zwolenników .
kryptowaluta bez łańcuch blokowy
Jednym z cudów San OneCoin jest to, że była to kryptowaluta bez blockchaina . Nie można w to wierzyć, ale tak było. Cóż, jeśli nie było blockchaina, ani nigdy nie był on przedmiotem obrotu na żadnej giełdzie, w jaki sposób OneCoin zdołał oszukać tak wiele osób?
W czasie, gdy Ruja Ignatova zaczęła głosić kazania o OneCoin, panował klimat „antybankowy”. Jak w każdej dobrej historii, muszą być dobrzy i źli ludzie. Cóż, wtedy złoczyńcami były banki i rządy.
Obaj kontrolowali twoje pieniądze, a poprzez pieniądze twoje życie. Nadszedł czas, aby coś zmienić, a żeby to osiągnąć świat miał teraz kryptowaluty, miał OneCoin.
Jak stwierdzono w manifeście Nakamoto, kryptowaluty obiecały urzeczywistnienie marzenia o wolności finansowej . Zarabiaj własne pieniądze, ile chcesz.
Z tym argumentem w ręku charyzmatyczna Ruja Ignatova uwiodła tysiące. W swoich prezentacjach główna ambasadorka tego nowego zapewniała, że niedługo o bitcoinie nie będzie już mówić.
Nowa znana na całym świecie kryptowaluta byłaby wtedy OneCoin. Jego słuchacze kiwali głowami, klaskali i kupowali. Chwila chwila, nie było kryptowaluta, żadnego łańcucha blokowego. Co wtedy, do diabła, kupowali zahipnotyzowani inwestorzy ?
„Wiedz jak”
Pakiety „edukacyjne” , nie więcej, nie mniej. Niesamowicie, podczas prezentacji OneCoina rozmawiali prawie wyłącznie o kryptowaluta, jej przyszłą wycenę nawet powyżej bitcoina czy jakiejkolwiek innej waluty cyfrowej.
Ale głównym produktem, który otrzymywali inwestorzy, nie były kawałki kryptowaluty, tylko ci kolesie w pakiecie. Poprzez swoje badania mieli podobno nauczyć się radzić sobie z kryptowaluty, teorią finansową i jak radykalnie zmienić swoje życie dzięki OneCoin .
Co ciekawe, pakiety nie były dostępne dla szerokiej publiczności. Raczej trzeba było mieć trochę kapitału, żeby go zdobyć. Ich ceny mogły wahać się od 7500 do 188 000 euro.
OneCoin, sekta
Inwestor OneCoin stał się częścią OneLife Network , sieci skupiającej zwolenników Ignatowej. OneLife organizowało własne seminaria i wydarzenia, w których zawsze starało się rekrutować więcej członków.
Czasownik Ignatovej był przekonujący. Oprócz dyplomu z Uniwersytetu Oksfordzkiego i doświadczenia konsultingowego w McKenzie Group, CEO OneCoin miał to, czego każdy lider sekty potrzebuje przede wszystkim: wiarygodność.
OneCoin zdołał zdobyć nieco ponad trzy miliony partnerów w ciągu trzech lat . Dr Ruja, jak nazywano też Ignatową, wygłaszała wykłady także w Chinach, Stanach Zjednoczonych czy Europie. Jego siedziba znajdowała się w Bułgarii, gdzie się urodził i gdzie znajdował się jego stały pobyt.
zaczyna się upadek
W połowie 2017 roku władze Indii zatrzymały grupę pracowników Ignatovej. Przed aresztowaniem udaje im się wywieźć z kraju około 11 mln dolarów kont należących do organizacji .
Lokalni inwestorzy podnieśli już alarm przed pewnymi nieprawidłowościami. Poza Indiami sprawa nie stała się bardziej istotna. Następna prezentacja dr Ruja odbędzie się w październiku w Lizbonie.
Wydarzenie, seminarium dla przyszłych inwestorów, odbyłoby się bez jego obecności . Nie spotkają się też z nią podczas telekonferencji, jak miałoby to miejsce przy innych okazjach, gdy nie byłaby w stanie uczestniczyć osobiście.
W tym miesiącu sąd w Nowym Jorku wydał nakaz jego aresztowania .
Od tego czasu lokalizacja Ruji Ignatovej jest kompletną tajemnicą. Szacuje się, że fundusze obsługiwane przez piramidę zarządzaną przez tę kobietę wahają się od 4 tysięcy do 15 miliardów dolarów .
FBI grasuje
To prawda, że od wykrycia problemu megaoszustwa minęło już trochę czasu. „Sprawiedliwość wymaga czasu, ale przychodzi”, tak jest w przypadku Federalnego Biura Śledczego w Stanach Zjednoczonych, lepiej znanego jako FBI.
Ruja Ignatova, dawniej dr Ruja, znalazła się niedawno na niezbyt zaszczytnej liście 10 najbardziej poszukiwanych przez agencję osób . Zarzuca się mu kilka zarzutów, w tym: oszustwa, oszustwa związane z papierami wartościowymi i pranie brudnych pieniędzy.
Jego ostatnim znanym miejscem pobytu jest Grecja, kraj, do którego wjechał z Bułgarii. FBI ostrzega, że Ignatova może podróżować w towarzystwie uzbrojonych strażników . Nagroda za jakąkolwiek informację prowadzącą do jego aresztowania wynosi 100 000 dolarów.
Brat Ruji, Konstantin Ignatov, został aresztowany w 2019 roku podczas próby złapania lotu do Sofii w Bułgarii na lotnisku w Los Angeles. Jego zarzuty: pranie pieniędzy i oszustwa.
Podczas procesu prokuratura zażądała 90 lat więzienia za drugi mózg oszustwa. W 2020 roku Konstantin osiągnął ugodę ze swoimi powodami, uwalniając się od zarzutów i więzienia.
Źródło wiadomości: Bitcoin.es
Dodaj komentarz